W każdej sekundzie wybierasz
W każdej sekundzie wybieramy świat, na który chcemy patrzeć, częstotliwość uczuć, które pragniemy podtrzymywać oraz myśli, które postanawiamy myśleć. To wszystko kształtuje nie tylko nasz obraz rzeczywistości, ale i jej realne doświadczenie. Dobrym przykładem jest obecna sytuacja na świecie, gdzie coraz wyraźniej zarysowuje się różnica między tymi, którzy wybierają lęk, a tymi, którzy wybierają wolność od lęku. Ich światy całkowicie się różnią, choć pozornie wydają się znajdować w tej samej przestrzeni.
Gdy mówię o wyborze lęku, nie mam na myśli tylko tych, którzy boją się koronawirusa i starają się przed nim chronić lub tych, którzy ten lęk wykorzystują dla celów manipulacji i kontroli. Chodzi mi również o tych, którzy boją się kolejnych obostrzeń, w tym przymusowych szczepień i pomstują na działania rządzących. Lęk jest lękiem, niezależnie od tego, jakie ma źródło. I to my wybieramy, by opierać na nim swe życie bądź nie.
Jeśli wybierzemy lęk w jakiejkolwiek formie, to taki świat będziemy widzieć. Im bardziej będziemy skupiać naszą uwagę na czarnych scenariuszach na przyszłość, tym bardziej je będziemy do siebie przyciągać. Taka jest moc naszego umysłu. Jeśli będziemy poświęcać naszą uwagę temu, co mówią media, to będziemy postrzegać świat kreowany przez media i rządzących. Jeśli skupimy się na tym, czym straszą nas alternatywne media, to nasz świat nie będzie się wiele różnił od tego kreowanego przez media głównego nurtu. W jednym i drugim przypadku będzie to świat oparty na lęku. I będzie on odzwierciedleniem naszego wewnętrznego wyboru.
Istnieje też inna droga, która wiedzie całkowicie poza lęk. Ona również jest naszym wyborem. Wymaga tylko jednoznacznej decyzji, żeby skupić się na tym, czego chcemy, zamiast na tym, czego nie chcemy. Jeśli chcemy świata miłości i pokoju, to nasze myśli, uczucia i działania powinny być skoncentrowane tylko na tym, niezależnie od tego, co wydaje się pokazywać zewnętrzny świat. Jeśli zaś będziemy mówili, że chcemy miłości, ale skupimy się na walce lub obronie (czyli na tym, czego nie chcemy), to oczywiście podświadomie przyciągniemy do siebie to, czego nie chcemy.
Jeśli pragniemy w twórczy i świadomy sposób kreować nowy świat, wolny od konfliktu i lęku, to bardzo ważne jest skupienie na odpowiedniej częstotliwości uczuć. Jeśli będziemy żyć z radością i wdzięcznością, to niemożliwe jest, aby dotknął nas świat lęku. Jeśli autentycznie i konsekwentnie będziemy wybierać miłość w naszych codziennych myślach i działaniach, to będziemy widzieć jedynie świat miłości. Taka jest moc naszego umysłu. I takie jest prawo tworzenia. Nikt ani nic nie może nam powiedzieć, kim jesteśmy i jak mamy się czuć. W każdej sekundzie decydujemy o swoim świecie.
Mam wrażenie, że obecne czasy są swego rodzaju testem, jak bardzo mamy na myśli to, że chcemy pokoju i miłości. Jest coraz bardziej oczywiste, że nie da się tego chcieć połowicznie. Żyjemy w czasach, w których nie ma sensu tylko mówić o nowym świecie, mając nadzieję, że kiedyś nadejdzie. To było myślenie „starego człowieka”, który wydawał się mieć czas na granie roli ofiary i niebranie pełnej odpowiedzialności za swoje życie. My już tego czasu nie mamy. Nasze myśli wydają się dzisiaj manifestować dużo szybciej niż kiedykolwiek. To jest jeden z przejawów końca czasu lub końca pewnej linii czasu, na której do tej pory wydawaliśmy się znajdować. Możemy więc potraktować nasz obecny czas na Ziemi jako czas decyzji. Każda sekunda jest okazją, by decydować, czy chcemy być niewolnikami lęku, czy staniemy się mistrzami swojego życia poprzez miłość.